No. No i wywróżyliśmy - stało się dokładnie tak jak przewidywaliśmy!:) Bure maluchy zawróciły w głowie kompletnie i nam i całej reszcie zwierzyńca i kompletnie na nic blogowego nie było czasu! Wygrzebaliśmy się już z pieluch i smoczków - maluchy rozrabiają już w nowych domach demolując co popadnie - jak to szczeniaczki:) Jeśli tylko złapiemy wiosenny oddech ( bo na wiosnę zajęć zawsze tyle, że ten oddech złapać nie łatwo) to nadrobimy liiiiiiiiiczne zaległości! A nazbierało się tego, oj nazbierało! Inna sprawa, że wraz z zaległościami, powstały też liczne plany! I to jakie! Te najważniejsze to...znowu sexturystyka!;) Jeśli będzie owocna, to na przyszłą wiosnę po pastwisku brykać będą trzy nowe maluchy:):) Trzymajcie kciuki!
Normalnie, to były takie:
i takie:
oraz takie:
Ale gdy przyjeżdżali z wizytą przyszli właściciele...
Noo znaczy się wysokiej inteligencji są :) Ale jak mogło być inaczej.. Wilk z Baśni przebrał się za babcię Czerwonego Kapturka - to jego następcy noszący ten zaszczytny przydomek nie mogą być gorsi i prezentować się przed publika też potrafią odpowiednio ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite umaszczenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ha! Sarenzir,widzisz na to nie wpadłam!! No ,ale przyznać trzeba,ze maluchy odpaliły już w nowych domach wersję "full wilk";) Zero babci w czepeczku i z drutami;) Wilk bez maskowania;)
OdpowiedzUsuńRumiankowa, dzięki:) Taaakie tam bure i wredne;)
Rozkoszne. Współczuję momentów, gdy musiałaś się z nimi rozstać.
OdpowiedzUsuńhihihi zasłyszane w sieci :P "Wilczaki sa jak baranki - mieciusie jak je widzisz i rogate jak sie odwrócisz"
OdpowiedzUsuńJeju... przepiękne zdjęcia.Już sobie wyobrażam ich zęby na wszystkich domowych sprzętach :)
OdpowiedzUsuńhttp://wsiodle.blogspot.com/
Naprawdę piękne pieski... Ja sama mam wilczarza i z kolei zostałam kiedyś zapytana, czy to nie jest koza, albo jakiś dziwny kucyk;-)))
OdpowiedzUsuńhttp://konjakijest.blogspot.com/
Jakie słodziaki! Groźźne słodziaki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://mokresny.blogspot.com/
Piękne pieski, ciekawe jakie urosły, minęły wkońcu już dwa lata :)
OdpowiedzUsuń