poniedziałek, 23 sierpnia 2010

FURIA CHAMPIONEM POLSKI!!! :)

Nawet nie wiem, od czego mam zacząć  po tych wakacjach! Może najlepiej zacząć od końca, bo właściwie ledwo wróciliśmy o domu, a już trzeba było jechać… na wystawę! Furii minęło pół roku od kiedy otrzymała pierwszy wniosek na Championa Polski i pierwsza wystawa po tym okresie na jakiej  mogła championat  kończyć to Nowy Targ.  Zawsze miło jechać w te strony, bo to moje rodzinne. Wystawa była bardzo kameralna  i ogromnie miła chociażby ze względu na przesympatycznego Wandala Cwanego Wilka którego na niej poznaliśmy i wesołego sędziego:).  Furia prócz CWC zgarnęła też wszystko inne co mogła z tytułem Zwycięzcy Rasy włącznie!  Pannie Championce woda sodowa uderzyła do głowy w trzy sekundy i po powrocie do domu zażądała spania na łóżku nie w nogach, a na poduszce! Luna z miejsca spuchła z zazdrości! Musiałam wytłumaczyć panienkom, że „czępioństwo” niczego w domowych relacjach nie zmienia i żadnych przywilejów z tego tytułu się nie otrzymuje (czyli poduszka nadal jest pańci, pańci i tylko pańci!) Bure „dziewczyny” jednak nie są przekonane. Tylko Żabka jest ponad to! Co tam jakieś championaty! Ona jest po prostu KRÓLOWĄ!

 I może na koniec zdjęcie "czępiąki". Chciałam wybrać takie "czępioniaste", z ładnym ruchem, pies pełen gracji,wdzięku i dostojeństwa... ale jak się okazało, jaki rozumek takie dostojeństwo;) ekhem... nasza "czępiąka";)




środa, 4 sierpnia 2010

WYJAZD NA WAKACJE!

Czekam z niecierpliwością na towarzystwo w składzie: dwa parsony, jeden spaniel, jeden rottweiler oraz jeden mój ulubiony lenartowski rajdżnos (jeśli dobrze zapamiętałam);) no i oczywiście czekam na ludzi, których psy ze sobą przywiozą:) A my? A my od poniedziałku pakujemy walizki, bierzemy Lunię pod pachę i jedziemy na Chorwację, po drodze zahaczając o wilczakowy letni obóz szkoleniowy na Słowacji w Havranovie - niestety tylko przejazdem,przywitać się i pooglądać psy :) 
Po całym dniu padam z nóg więc dziś króciutko. Powiem tylko, że po wakacjach będzie kilka nowinek :)
 I TO JAKICH!:)

Lunia bardzo przeżywa, odlicza czas od wyjazdu i od kilku dni się pakuje:
"Czekaaaaaaaaaj!! Nie zamykaj walizki! Tą poduszkę jeszcze mi weź!"