czwartek, 7 sierpnia 2008

O BOHATERACH...

- Pffffffffffffffffff… bo ten twój Lolek, to jest taka sierota. Bolek to co innego! Bolek to jest gość! Bolek to jest TYGRYS! Bolek to jest ŁOWCA! Mówisz „BOHATER’ myślisz „BOLEK”! Bolek to jest taki PRAWDZIWY kocur! Popatrz na te pręgi! Na te wąsy! Na płonące zielenią oczy! Oczy Prawdziwego mordercy myszy! Zobaczysz, jak będzie strzegł owsa! Jeśli nadal będzie tak rósł, to i szczury będzie łapał jeśli by się pojawiły! Tak Bolku! ŁOWCO TY! A ten twój Lolek …Aga… -Wojtek spojrzał  z pożałowaniem na zwiniętego na moich kolanach w kłębuszek, śpiącego w najlepsze  Lolka –tak leży ten twój Lolek, tak mruczy ten twój Lolek, tak się tylko zwija w kulkę  i śpi ten twój Lolek… no taka z tego twojego Lolka-wybacz kochanie - dupa a nie kocur…

Dupa. Dobra. Przyjęłam do wiadomości.  Siedzimy tak sobie wieczorem, koty na polu, drzwi otwarte ,Żaba śpi na posłaniu, Furia lekko znudzona ale gdyby się jakaś draka nadarzyła to chętnie się włączy, nie pogardzi, wtem wpada do pokoju jedno małe bure ,tylko dziwnie coś piszczy! Patrzę, a bure dźwięków nie wydaje tylko w burym pysku trzyma rozwrzeszczany bury kawałek futrka! Rany boskie! Mysz przyniósł! Żywą! Łapię kota, (jak się okazuje, nie ja jedna. Każdy uważa że mysz jemu się należy!) a kot już pod łóżkiem! Pięknie, cholera! Niech mi tylko tutaj tą mysz wypuści!  „Bure wyłaź!”  Zarządziłam. Bure nos wystawiło,  ale głupie nie jest więc schowało się co prędzej z powrotem pod nasze łóżko, co by mu nikt piszczącej zdobyczy nie wydarł! Nie! Tak nie będzie! „Bure, wynocha z ta myszą!” Zarządziłam pokazując buremu kierunek z cyklu „Bez dyskusji! W pole i to już!”. Bure cwane jest, wypadło slalomem, zmyliło przeciwników i dopadło pospiesznie drwi. Reszta za nim!  Bure przekalkulowało jednak szybko w swoim burym mózgu co i jak,  i doszło do wniosku, ze wyścig  na otwartej przestrzeni na trasie drzwi domu- drzwi stodoły, jakkolwiek z bratem może  jeszcze - mimo myszowego bagażu w pysku - by i wygrał, tak z wilkiem raczej szans nie ma. Zawróciło więc bure na ręcznym, wymanewrowało miedzy wilkowymi łapami, brata zgubiło i znów pod łóżko!  O nieeeeeee! Tak to ja się w kotka i myszkę z kotem i myszą bawić nie mam zamiaru!  Przyblokowałam ja sobie sprytnie awanturującego się wilka jedną  nogą, drugiego kota drugą nogą, jedną ręką wydarłam z lóżka materac wraz z pościelą, drugą równie sprawnie kota  wraz z myszą  i w pozie „Statua Wolności” (co by mi dwa bure diabły podskakujące do góry jak opętane, kota z myszą mi nie odebrały)  i wyniosłam co prędzej w pole towarzystwo!  W ostatniej chwili dokonałam szybkiej identyfikacji: różowy nos, brak zeza! Jasna sprawa! Pierwszą mysz w naszym gospodarstwie złapał Lolek!  ŁOWCA-BOHATER! !! ( A teraz wszyscy w tle słyszą fanfary, trąby anielskie i wiwaty!)

 

 Bohater...


p.s. Dlaczego NIKT mi wtedy gdy niosłam kota z myszą w pysku nad własną głową nie powiedział, że kot może np. tą mysz wypuścić i mysz może wpaść mi  np.za kołnierz! Gdy sobie potem zdałam sprawę z takiej ewentualności… o zgrozo… 

6 komentarzy:

  1. haha! juz sobie wyobrazam ta cała sytauacje!!!;D bomba!!!!!!!! Brawa i fanfary dla LOLKAAA!!!!


    ~milenka, franek bez kimona i reszta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Lolek został pochwalony i chyba doszedł do wniosku, że swoje polowania należy mocno przeprofilować i od paru dni poluje głównie na otwarte drzwi od lodówki, że szczególnym naciskiem na lodówkową zawartość którą nie wiadomo dlaczego więźi sięw środku, zamiast na wolność wypuścić...;)Mamy przypuszczenia,że razem z Bolkiem rozbiją przy lodóce namioty i będą koczować.


    ~Aga Wó.

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe dobrze ze nie poluje na zawartosć spiżarki :) choc i to pewnie siedzi mu na mysli :)

    ~NataszkaR

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna opowieść!!!! Heh chłopy czasem tak mają ze co "nasze" to zawsze gorsze i popsute;]

    ~linka&rude

    OdpowiedzUsuń
  5. A jasne, że co nasze to gorsze i my zawsze nie takie wspaniałe jak Ci nasi Panowie-Bohaterowie ;)Tylko ciekawe co by bez nas zrobili : ' Z babą źle ale bez baby..."
    ~Aga Wó.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi się ta opowieść podobała,ale szkoda mi myszki :(
    Dostanę myszkę na urodziny,ale jej lepiej tego nie opowiem :D

    OdpowiedzUsuń