Furia w tym roku pierwszy raz z życiu spotkała kolędników. Kolędowanie tak ogromnie jej się spodobało, że postanowiła dołączyć do dzieci. Obiecaliśmy jej, że jeśli ładnie nauczy się śpiewać i nie będzie myliła tekstu, to w przyszłym roku pozwolimy jej chodzić z kolędnikami.Co więcej, jeśli będzie przez cały rok grzeczna, to zrobimy jej gwiazdkę ze sreberka po czekoladzie na czoło, papierowe skrzydła i może nawet pozwolimy zabrać ze sobą Cekina w roli Turonia! Fu wzięła sobie naszą obietnicę bardzo do swojego burego serduszka i ćwiczy teraz sumiennie co wieczór...z WIELKIM ZAANGAŻOWANIEM I NA CAŁE GARDŁO...
Koty NAGLE doszły do wniosku, że w zasadzie to lubią mróz. Zimowe wieczory są takie piękne, że Bolek i Lolek kompletnie nie odczuwają potrzeby grzania się w domu przy kaloryferze...
Cóż, wilki znane są z czystych donośnych głosów , obudził się w dziewczynie talent po ( całkiem zresztą bliskich ) przodkach :) Ja myślę że przed nią szersza kariera.. widzę ją w sztuce teatralnej o Czerwonym Kapturku , jest tam taka rola idealna :))))
OdpowiedzUsuńps oczywiście chodzi mi o główna rolę - Czerwonego Kapturka :))))
Jakby mi pies kolędował tez bym twierdziła ze wolę spać na podwórku;]
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, że Furia kiedyś się przełamie i zapisze się na lekcje śpiewu do Żaby :) Może jakiś duet stworzą :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie cudowny wilczak! Te psy, co mają tendencję do wycia, chyba ogólnie bywają też rozśpiewane...? Przynajmniej tak by z moich obserwacji wynikało ;)
OdpowiedzUsuń