Wspomnienia z wakacji - w związku z tym, że są bardzo obszerne – zostaną podzielone na części:) W sumie odwiedziły nas 4 konie, z czego trzy w tym samym czasie i stado było sześcioosobowe…a raczej sześciokoniowe:) A kto przyjechał najpierw? Najpierw przyjechał Atos vel Rudi oraz jego ludzie: Magda, Asia i Franek:) Dziewczyny dotarły do nas szybko (chociaż jechały w burzy, która je bezlitośnie dopadła i nie chciała się odczepić…) i tylko z jednym nawracaniem u sołtysa na podwórku, bo wjechały w złą drogę – pogratulować, pogratulować, przeważnie odwiedzające nas osoby zawracają na średnio czterech różnych podwórkach, a potem lądują w polach i trzeba ich szukać po wsi: ”Aga, gdzieś jesteśmy, ale niewiemy gdzie, może po nas wyjedziecie….?” Dobrze, że ludzie znają wszystkie auta we wsi, to i nowe zauważają: „Pani Agnieszko, bo znowu jacyś ludzie utknęli u Nowaka w polu, na obcych numerach są, to pewnie do was.”
Dziewczyny, Franio i Rudi dotarli sprawnie, Franio został przetransportowany do domu, gdzie zakochałam się w nim ja, natomiast Rudi na pastwisko, gdzie zakochała się w nim Czenna (wakacyjna miłość powróciła) :) Generalnie porządek w stadzie ustalił się szybko: „Ja, wspaniały Rudi Rydz, jestem szefem i ogłaszam co następuje: zawładnąłem tą wiatą. Od tej pory porządek jest następujący: ty Cekinie - z racji kastracji - jesteś moim kolegą, więc OSTATECZNIE, skoro nalegasz, możesz stać w wiacie ze mną. Ale tylko czasem! Natomiast Kochane Panie,co Was się tyczy: wiata to Męski Klub Prawdziwych Dżentelmenów, więc wam wstęp wzbroniony! Jeśli chcecie mieć swój klub, proponuję, związanie w drugiej wiacie koła gospodyń wiejskich – tam będziecie mogły się realizować.” I tak porządek został ustalony i przestrzegany:) Każdy z koni miał swoje „how interesting”, o nas nie wspominając, bo przeżuwaliśmy nieustannie… A konie? Rudiego zaciekawiły górki:” Co to jest! Dlaczego nie mogę się zatrzymać!!!”, Cekin:” Gdzie my idziemy? Rudi, dlaczego idziemy poza pastwisko i to z człowiekiem na plecach, hę?”,Iluzja: „Achaaaaa….czyli wolniej tez można przebierać nogami… no niespodziewałam się…. nie spodziewałam się….” No i Czenna: ”Aga! Kto Ci, do jasnej cholery, pokazał tą czwartą fazę?! A było tak dobrze… tak leniwie….!”
Asia zaraz po wysiadce odczuła wyraźny brak w postaci swoich osobistych czterech kopyt i solennie obiecała, że następnym razem cztery kopyta a na nich Falbi przyjadą! Trzymamy za słowo, trzymamy za słowo:) A póki co, spacerowała w terenie naIluzji:) Rudi szybko oswoił się z górkami i biegał jak rodowity Góral:) A jak to wszystko wyglądało w obiektywie?
Ano tak:
Franio spacerował po pastwisku na rękach Mamy:
I poznawał nowych znajomych...
...nawet we własnym wózku:
Najczęściej jednak spał:)
W hamaku trzeba się trzymać, żeby nie wypaść:
Psy pilnowały:
Ale nic się nie działo, więc sobie poszły...
...i Furia zaczęła pełnić inną funkcję: "poduszka z wilka".
Furia: „Ale nuuudy...Długo jeszcze tak będziemy udawać, że śpisz…?”
A na koniec części pierwszej ogłoszenie o małej niespodziance:) Poniżej zdjęcie – podpowiedź(fot. Asia): Co robi Madzia i Atos?
p.s. To, że kamerują to wiemy, tylko pytanie kogo i co kamerują??:)
ja wiem ja wiem :) nagrywaja państwa W. do zaliczenia L1 :) hih jest sie wiernym czytaczem blogów spolecznosci szurkowej :)
OdpowiedzUsuń~NataszkaR
hehe:):) się jest czytaczem się wie;)
OdpowiedzUsuń~Aga Wó.
Z niecierpliwością czekam na dalsze części wspaniale opisanych i zilustrowanych wspomnień z wakacji
OdpowiedzUsuń~Gandalf
Łoj ile Franka zdjec!:))) Ale było u Was fajnie.... Czekamy na re(we)lacji z wakacji ciąg dalszy!:)
OdpowiedzUsuńI ściskamy! A Franek przesyła moc uśmiechów z serii "Lokomotywa i Przyjaciele":)
P.S. Magda popełniła notkę Kasztankową:)
~Milenka
Ach! Trzeba dodać co z tego kamerowania wyszło!!!! Mam powiedzieć czy sama się (Was) pochwalisz, hę? :)))
OdpowiedzUsuń~Milenka
ha! Milenka, powiedz, powiedz, a sami i tak się pochwalimy (przyjemności nigdy za wiele;) ) Gandalfie, dziękujemy za ciepłe słowa:)
OdpowiedzUsuńAga Wó. i Wojtek Wr.